Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Adwentowa pustka

Kolejny adwent... i znowu próbuję wszystko ogarnąć, być na czas, na miejscu, pomyśleć za kogoś, pomodlić się za innych. Wewnętrzny natręt ponagla ciągle: przypomnij, pamiętaj, zadzwoń, załatw, wysłuchaj. Stale w biegu i z wyrzutami sumienia, że za mało, że niedbale, że po łebkach... I znowu chcę podejść ambitnie i przeżyć głęboko, nie płytko. Trzy rodzaje różnych rozważań adwentowych i przy tym zero czasu na roratnie Msze św. I to poczucie, że wszystko nie tak, że się rozłazi, że na łapu-capu, choć ciągnę ten majdan codziennie z mozołem. Gdzie jesteś? Czy znów Cię przegapiłam? Dlaczego taka cisza po Tamtej stronie? Gdzie jesteś? Cała chodzę w nerwach, bo nie wiem co mam ze sobą robić... Każdy w czymś uczestniczy... A to rekolekcje, a to ciekawe dni skupienia. Każdy gotowi się, a ja jak ta panna, która zapomniała oliwy miotam się i biegam.. A Tam cisza... Cisza. Może właśnie cisza jest moją drogą na ten adwent ...ciągle ta myśl nie daje mi spokoju. Odpuszczam, każdy ma