Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Zmartwychwstań we mnie Panie

Obraz
Dzięki Wieczernikowi mogę odczuwać głód i tęsknotę za Chrystusem Eucharystycznym. Dzięki Męce i Śmierci Pana naszego mogę odczuwać skruchę, nawracać się i powstawać. Dzięki Zmartwychwstaniu Jezusa mogę rodzić się do życia dla wieczności. Oto jestem!  Dusza oczyszczona, w białej sukni. Oblubienica Pana. Z lampą pełną oliwy. Oto jestem. Przebyłam 40-dniową drogę podążając ku Tobie Panie. Oto przychodzę i gotowa jestem świętować razem z Tobą. Gotowa jestem przyjąć Twoje warunki, wymagania, zasady. Twój sposób na moje życie.  Oto ja, dusza, pusta, wysprzątana oczekuję na Ciebie i zapraszam.  ZMARTWYCHWSTAŃ WE MNIE! Sebastiano Ricci "Zmartwychwstanie" Chciałabym życzyć Wam takiego momentu Zmartwychwstania,  w którym nikt i nic nie jest ważne.  Ani rodzina,  ani zastawiony stół,  ani inne doczesne przyjemności. W którym liczy się tylko On - Oblubieniec. Liczy się wasza jedność i współodczuwanie radości, szczęścia i pełni,  jakie tyl

Moja pierwsza Ekstremalna Droga Krzyżowa

Obraz
To, co tu napiszę, to rodzaj świadectwa. Od dawna nęciła mnie myśl o wyjściu na prawdziwą drogę krzyżową. Nie taką cieplarniano-kościelną, ale taką, która będzie mnie kosztować jakieś poświęcenie. Wybraliśmy z mężem trasę 41 km, zachęceni myślą, że nasi znajomi już ją z powodzeniem przebyli. Ucieszyłam się widząc, że patronem tej trasy jest św. Józef. "Znów ten św. Józef daje sam o sobie znać" - pomyślałam. Punkt odprawy uczestników. Młodzi ludzie odpowiedzialni za organizację. -Hej, wy idziecie sami? - zatroszczył się młodzieniec, patrząc jak dwójka młodziaków z wczesnego gimnazjum podeszła do stolika. - Tak, sami - odparł chłopak. - Dołączcie do grupy dorosłych, dobrze? Nie zgubcie się - pouczył ich organizator. Trzeba wam wiedzieć, że EDK to nie jest wyprawa zabezpieczona przez służy ochrony, ratowników medycznych, nie jest nijak oznakowana. To wyprawa na własną odpowiedzialność i ryzyko. Jedyny telefon kontaktowy to 112. Godz 20:00. Rozpoczyna się Msza św. Po n

On się nie krzywi

Obraz
"Bóg nie krzywi się na dźwięk twojej skargi. Czyż Jego Matka nie spytała w Świątyni: "Synu, czemuś nam to uczynił?" I czyż Chrystus na Krzyżu nie poskarżył się: "Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” Jeśli Syn pytał Ojca i jeśli Matka pytała Syna, dlaczegóż ty nie miałbyś pytać? Lecz niech twój lament będzie skierowany do Boga, a nie do człowieka. Na koniec twojej słodkiej skargi modlitewnej powiedz: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego". Ci, którzy wyżalają się przed ludźmi, nigdy nie dostrzegają planu Bożego. Ci, którzy wyżalają się przed Bogiem, przekonają się, że ich cierpienie, podobnie jak cierpienie Chrystusowe, przemieni się w pocieszenie." Abp Fulton J. Sheen Dwa ostatnie zdania mnie mocno zastanowiły. Tak, przecież potrzebuję się wyżalić, poskarżyć do ludzi na swój los. Tak, przecież oczekuję, że ktoś zareaguje i pożałuje. Potrzebuję reakcji natychmiastowej. Człowiek zareaguje natychmiast. Pocieszy słowem, doradzi, pokl

W podeszłym wieku

Obraz
- Co ty się mamo znasz na współczesnych trendach modowych - podsumował mnie mój Syn. - przecież Ty już jesteś w podeszłym wieku. - dodał. .......................W PODESZŁYM WIEKU!!!!........................... Się dowiedziałam. Nie powiem, poczułam się jak zgrzybiała staruszka o  kulach z modnym pampersem na tyłku. - W podeszłym wieku? Czyli w jakim? - obruszyłam się, o mały włos nie przejeżdżając na czerwonym świetle przez skrzyżowanie. - Noooo, wiesz, czyli, że już trudno ci się wypowiadać na temat nowoczesnego trybu życia. - odparł nonszalancko. - Aha. Ale nie wiem czy wiesz, że jakby nas ze sobą zestawić, to biję cię doświadczeniem, zaradnością, wyczuciem życiowym, biznesowym, znajomością języków i systemów komputerowych na łeb. - parsknęłam śmiechem - No dobra. Przyjmijmy, że jesteś w wieku produkcyjnym - naburmuszył się. - W wieku produkcyjnym....cokolwiek by to miało znaczyć - brzmi lepiej. - odparłam ;) Ciekawe jest to, jak postrzegają nas nasze dzieci, które u

Okulary z filtrem dobra, czyli jak się nie wkręcić w deprechę.

Obraz
Spotykam wielu ludzi, a nawet mam takich osobników w najbliższej rodzinie, którzy są duchowymi i psychicznymi daltonistami z amnezją. Ciężko mi się rozmawia. Próbujesz rozdmuchać chmury, żeby choć odrobinę przejaśniało, albo chociaż maleńki promyk słońca wpadł przez dziurkę od klucza. Jakiś minipozytyw. Przekonać takiego, że dobro istnieje i napotyka je także on na swojej drodze. A tu nie. Mgła, mgła, a jak za mało mgły to zalepić dziurkę od klucza i wykręcić żarówkę. Tysiące wykrętów. Wszystko po to, żeby udowodnić, że oto on jestem najbardziej poszkodowany z całej rodziny, miasta, kraju, planety...kosmosu? "Wszystko źle, los się na mnie uwziął. Nie chce mi się żyć. Same kłody pod nogi, nic mi się nie udaje..." I tak dalej, i tak dalej.... Okulary z filtrem pesymisty. Widzisz świat z ciemnych barwach? Widzisz tylko same niepowodzenia?  To nie znaczy, że spotykają cię TYLKO niepowodzenia i tak właśnie będzie do końca świata. Życie chrześcijanina toczy się mię