Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2015

Obdarowani

Obraz
Dostajemy od Boga niezwykłe i unikalne talenty, które w połączeniu z naszą osobowością mogą przynieść niesamowity efekt, przymnożyć chwały Bogu i wiele dobra ludziom. I to jest piękne. Każdy jest inny i choć ma podobny dar, co jego brat, sąsiad, czy kolega z pracy, to jednak inaczej się nim posługuje. Uwielbiam odkrywać u ludzi ich talenty. To jakby dostrzegać pierwiastek Boga w człowieku. Mój starszy syn super radzi sobie jako kierowca. Od dawna jeździ na motorze, niedługo będzie zdawać egzamin na prawko. Jest taktownym dyplomatą. Młodszy natomiast jest typem „złotej rączki”. Wszystko naprawi (przynajmniej usiłuje), lubi naprawiać różne sprzęty i interesują go techniczne zagadnienia. Córa najchętniej stałaby na głowie i zakopałaby się w robótkach ręcznych różnych maści. Mój mąż natomiast ma dar mowy. Mówi ciekawie, wprowadza wiele dygresji, wplata elementy humoru. Nie da się przy nim nudzić. Przyjemnie się go słucha, choć nie zawsze podziela się jego zdanie. Niejednokrotnie na

Ofiarna pomoc :)

Obraz
Muszę się przyznać, że moje słowa mają magiczne właściwości. Gdy w domu zaproponuję jakąś „ambitną” pracę, ludzie z zatłoczonego salonu natychmiast znikają. Mąż jest taki zmęczony, że natychmiast musi się położyć, albo ma ważne sprawy do załatwienia, pocztę firmową do sprawdzenia, a dzieci zwyczajnie się ulatniają. Starszy syn ratuje się ucieczką na podwórko, gdzie natychmiast przykleja mu się piłka do nogi, a młodszy wieje przede mną do swojego pokoju, gdzie właśnie rozgrywa się wirtualna walka na śmierć i życie razem z kolegami z klasy - takimi samymi „uchodźcami”, jak on. Nie łatwo jest być dzieckiem, oj nie łatwo. Trudno o porządną kryjówkę, szczególnie jak mama nie dyryguje przez telefon, lecz dowodzi bezpośrednio z pola walki. Nota bene mój głos nie przebija się niestety przez wyjątkowo gęste domowe powietrze i trzeba albo zwiększyć decybele, albo stanąć nad delikwentem i przekazać informację od razu do ucha. Jak należy mówić, aby nie usłyszeć słowa „nie” od domowników?

Smutny wpis

Czasem życie wydaje się uciążliwością. Pracujesz, wracasz do domu, idziesz spać, wstajesz, ciągle to samo… Te same czynności zaczynają Cię przerastać. Opadasz z sił. Nie wychodzi modlitwa, nie cieszą spotkania z dziećmi, mężem. Odwiedziny przyjaciół staja się uciążliwe nie do zniesienia. Szukasz miejsca dla siebie i nigdzie go nie ma. Szukasz spokoju i wytchnienia, a goni i dręczy Cię poczucie obowiązku. Nicnierobienie jest niedoścignionym luksusem, bo nikt cię nie wyręczy, nikt za ciebie nie pomyśli. Dasz sobie na luz, a potem i tak musisz nadgonić to, czego nie zrobiłaś. Fałsz, egoizm i obłuda, to to, co wszędzie dostrzegam i nakłada się na to jeszcze bylejakość bezrefleksyjnego życia coponiektórych… Staram się ludziom, wbrew temu co sama czuję, nieść radość otuchę, podnosić na duchu, wywoływać uśmiech i nadzieję, albo przynajmniej z uwagą wysłuchać i być z nimi w ich smutku. Przybliżać do Boga. A ja? Chciałabym, żeby czasem ktoś mnie zaskoczył, pomyślał zamiast mnie i zrobił

Oglądamy Pixara w dowolnych ilościach :)

Wakacje są bardzo przyjemne, gdy świeci słońce. Pojawia się wiele pomysłów, jak urozmaicić dzień dzieciom, całej rodzinie, ale gdy przychodzą deszcze, często dzieci „rozsadza” w domu z nudów. Jednym ze stałych punktów programu jest oglądanie filmów. Ostatnio w nocy obudził mnie krzyk dziewięcioletniej córeczki. Zlana potem i roztrzęsiona płakała i trudno ją było uspokoić. Zły sen sprawił, że do rana bała się zmrużyć oczy. Powód? Podczas wizyty u dziadków oglądała popularną bajkę „Scooby doo”. Niby niewinna bajka o zacięciu detektywistycznym z elementami horroru dla dzieci. Nieśmieszne (jak dla mnie) przygody czwórki młodych ludzi w wieku studenckim, którzy rozwiązują zagadki detektywistyczne. Każdy odcinek może być straszny z punktu widzenia maluchów. Z tym, że jedne są odporne na takie obrazy, inne nie… Bajki, które mogę polecić „w ciemno”, to te, które wyszły z wytwórni Pixara. Pixar Animation Studios to amerykańska wytwórnia komputerowych filmów animowanych powstała w 1979 r.

Adopcja Serca

Obraz
Na co przeznaczamy 60 zł miesięcznie? Różnie...Często na przyjemności. Czy wiecie, że jest to także miesięczny koszt utrzymania i edukacji dziecka na misjach? Mamy córeczkę Jennifer Patricię, nie widujemy się, bo mieszka daleko stąd na Przylądku Dobrej Nadziei. Jest tylko rok młodsza od mojej biologicznej córeczki. Pisze do nas listy, dostajemy jej zdjęcia i jesteśmy dumni z tego, jak rośnie i się rozwija. Nie piszę o tym, by sie czymś chwalić, piszę aby zachęcić innych do Adopcji Serca. Adopcja Serca to pomoc duchowa i materialna ofiarowana konkretnemu dziecku żyjącemu w kraju misyjnym, które znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Nie jest to pomoc jednorazowa, ale obejmuje ona przynajmniej kilka lat, aż dziecko stanie się dorosłe i niezależne. Adoptowane dzieci pozostają w swoim kraju, środowisku, kulturze i tam otrzymują potrzebną pomoc. Kontakt z dzieckiem jest możliwy za pośrednictwem misjonarzy, którzy znają potrzeby dzieci i są w stanie zapewnić im to, co najważ

Jak zabić niedzielną nudę

Obraz
Niedzielna nuda. Powstają o niej już nawet skecze kabaretowe. Są wakacje, wielu wybiera się na ambitne wyprawy dwutygodniowe do ciepłych krajów, ale większa część ludzi z różnych względów pozostaje w domach. Niedziela to dzień Pański. Powinna być czasem wolnym od wałęsania się po  sklepach, galeriach handlowych. Wolnym od telewizora i beznamiętnego obżerania się i umierania z nicnierobienia. Powinna być poświęcona przede wszystkim Bogu a w następnej kolejności - rodzinie. Warto ją wcześniej zaplanować i spędzić ten błogosławiony czas wspólnie. Wspólny obiad, wspólna zabawa, spacer, czy wyjazd.  W zeszłą niedzielę byliśmy całą rodziną w Krasiczynie. Piękne miejsce, piękny częściowo odremontowany XVI-wieczny renesansowy zamek magnacki Krasickich, który następnie przeszedł w ręce rodu Sapiehów. Zamek wpisany w czworobok z uroczym wewnętrznym dziedzińcem. W narożach wzniesiono 4 baszty: Boską z kopułą, Papieską z attyką w kształcie korony papieskiej, Królewską z 6 wie

Pixar trzyma poziom. Kilka słów o najnowszym filmie.

Zabraliśmy z mężem dziś córkę na nowy film Pixar’a pt. „W głowie się nie mieści”. I tym razem Pixar Animation Studio nas nie zawiodło. Film jest FANTASTYCZNY. Zrobiony z gustem, ze smakiem pod względem widowiskowym, jak i warsztatu artystycznego. Świetny dobór ścieżki dźwiękowej pomaga dziecku wczuć się w opowiadaną historię. Dialogi postaci są na poziomie, bez trywializowania i prostackich slangowych odzywek, które na siłę mają być „cool”. Jednak nie o tym chciałam napisać. Historia na początku przypomina moje ulubione bajki z dzieciństwa z serii „Było sobie życie”. Nie jest to jednak odgrzewany temat, z powodu braku pomysłów autorów scenariusza. Film owszem pełni funkcje edukacyjną, porusza bowiem tematykę ludzkich emocji, pamięci emocjonalnej, wspomnień i kluczowych przeżyć, które są „kamieniami milowymi” w życiu rozwijającej się osobowości. Bohaterami tej bajki są nie tyle ludzie i ich przygody, są nimi raczej spersonifikowane emocje: Radość, Smutek, Gniew, Odraza i Strach.

Karmel zagórski

Obraz
Wycieczka niedzielna do Zagórza, małego miasteczka, w którym znajdują się ruiny XVIII-wiecznego warownego Karmelu. Parkujemy, w niewielkim kiosku z pamiątkami uśmiecha się miła pani zachęcając do wycieczki. Właśnie zbiera się na deszcz, ale co tam, najwyżej nas pokropi. Ścieżka wznosi się lekko. Po obu stronach deptaka stoją drewniane rzeźby drogi krzyżowej wykonane przez tutejszych rzeźbiarzy. Szczególnie porusza mnie postać zgarbionego Chrystusa pochylonego pod krzyżem. Docieramy do klasztoru, którego widok z dala mobilizował nas do dalszego spaceru. Wita nas figura Matki Bożej na wysokim cokole. Klasztor oo. Karmelitów Bosych leży na wzgórzu Mariemont, które malowniczo okala rzeka Osława. Zabytek jest pielęgnowany, zadbany. Atrakcją jest odrestaurowana 22 metrowa wieża widokowa z lunetą do podziwiania widoków. Przed oczami rozpościera się panorama Zagórza i okolic. Pozytywnie zaskoczyło mnie to, iż zieleń dookoła klasztoru nie przypomina nudnych sztampowych ogrodów z