Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

O co chodzi z tą perłą?

Obraz
Zdarzyło się Wam czasem mieć trudności z pogodzeniem się z utratą jakiejś cennej rzeczy? Albo zniszczeniem czegoś nowego? Pamiętacie to uczucie? Uczę dzieci czystości i porządku (bezskutecznie-czas stracony). Syn uczył się na nowiutkim, świeżo zakupionym łóżku w gabinecie. Mebel, który kosztował trochę i który miał posłużyć na lata. Chłopię wyuczyło się, jak zwykle po nauce zostawiło wszystko jak było i bez zbędnych ceregieli poszło spać. Na drugi dzień okazało się, że niezamknięty pisak wypuścił całą zawartość na łóżko. Granatowa plama, jak by się nie przyglądać, nijak nie chce korespondować z beżowym obiciem. Wściekłam się i gderałam cały dzień, nie mogąc odżałować tego, co się stało. Trudno było mi się z tym pogodzić. "Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł.  G

Mamulko, dziś Twój dzień!

Obraz
Urodziło się dziecko rumiane. Powiedziała woda misce, Miska – ławie, Ława – trawie, Trawa – łące, Łąka – słońcu. Słońce Zajaśniało. Uwielbiam ten wiersz. Jest jak promień światła, który pełznie, rozszerza się, by wybuchnąć potęgą w zjednoczeniu ze słońcem. Jest jak macierzyństwo, początkowo nieświadome, by eksplodować, gdy po raz pierwszy mama czuje zapach własnego dziecka.   To moje nowe szczęście, to moja totalna rewolucja życiowa, to mój pierwszy krok na ścieżce pełnej przygód. Ten wiersz Anny Kamieńskiej pt. „Urodziny” był pierwszym wierszem, którego nauczył się na pamięć mój najstarszy syn. Powód? Był umieszczony na pierwszej stronie książeczki   „Mój pierwszy album”, którą kupiłam, jako świeżo upieczona mama. Odkąd dostrzegł, że istnieją na świecie książki, codziennie, albo parę razy dziennie wertował ten albumik z obrysem dłoni i stópki, ze zdjęciami i gratulacjami, otrzymanymi, gdy się urodził. Słuchał melodyjek z kartek dźwiękowych.   Przeżywał tę książeczkę za każ

Święta praca

Największym zadowoleniem pod względem zawodowym dla człowieka jest praca, która jest jednocześnie jego pasją, rozwijającą talenty otrzymane od Ducha św. Praca, w której masz poczucie spełnienia. Niestety nie każdy może się taką korelacją pochwalić. Kto nie przeżył problemów ze znalezieniem pracy? Kto nie stanął w obliczu bezrobocia, a głód i niepewna przyszłość nie zajrzała jego rodzinie w oczy? Niewielu jest takich szczęśliwców. Przerobiłam w swoim życiu każdy z tych wariantów. Wiem, jakie to uczucie. Czujesz się wtedy bezradny, bezwartościowy jak śmieć, samotny. Ale jest też drugi biegun, który także znam: wypalenie zawodowe,   gdy nic już w pracy nie cieszy, wszystko w niej Cię męczy i irytuje . Bywają też sytuacje, że nie widzisz wyjścia, bo szef jest nie do wytrzymania, albo gorzej, czujesz się niedoceniony, a nawet dyskryminowany lub poniżany. Ktoś się na Tobie wyżywa i deprecjonuje w oczach innych współpracowników. Mogę Ci powiedzieć, że jest niepozorny święty, który skute

Babcia z bajki

Obraz
-Kochanie, którą babcię kochasz najbardziej? – teściowa, wiedziona przeczuciem i dozą zazdrości zadaje niebezpieczne pytanie mojej córce. -Babciu, Ciebie bardzo kocham, ale babcię Terenię uwielbiam! – odpowiada szczerze córka (Ups! Było pytać..?). Widzieć zawiedzioną minę teściowej – bezcenne. Nie trzeba było zadawać kontrowersyjnych pytań. Czy miłość wnuków należy się dziadkom „jak chłopu ziemia?” Uważam, że nie. Na taką miłość, szczerą i spontaniczną dziadkowie muszą sobie niestety zapracować. Nie mylmy proszę miłości z   szacunkiem. Wnuk ma mieć dla dziadków głęboki szacunek ze względu na pokrewieństwo, sędziwy wiek i bez względu na ich wzajemne relacje. Są różne babcie… Są babcie z obrazka: babcie pracujące, mające swoje plany, nie dysponujące czasem dla wnuków. Babcie, które wnuków traktują jak meble – niech siedzi grzecznie, byle się nie ruszało i nie brudziło. Babcie karmicielki – nafutrować i przed telewizor. Aby jednak zdobyć miłość wnuka/wnuczki trzeba zbudować więź

Moda na brzydotę

Obraz
Na zakupach lubię zwiedzać z córką regały z zabawkami. Przy okazji mam orientację, co obecnie jest   „na topie” i sonduję jakie ma upodobania. Cofnę się dwa lata wstecz. Gdy spacerowałyśmy w supermarkecie w dziale zabawek, na najbardziej eksponowanej półce dostojnie prezentowały się się rzędy lalek Barbie, przechodzące płynnie w strefę Monster High. Mała prosiła wtedy: „Mamo przejdźmy szybciej, bo ja się ich boję”.    Zdrowy objaw dziecka, które nie ogląda reklam w TV i ma nieskażone reakcje. Dwa lata w szkole z koleżankami nieznacznie ją zmieniły. Teraz przechodząc obok tych półek obie mówimy na głos z niesmakiem: „ochyyyyda!”, ale widzę w oczach zaciekawienie. Opowiada mi, które koleżanki bawią się tymi lalkami, przynoszą je do szkoły. Ostatnio powiedziała dobitnie na urodzinach u przyjaciółki: „przepraszam Cię, ale ja się Monster High nie bawię!”. Przytaknęły jej jeszcze dwie dziewczynki.   Tak wiem, moja indoktrynacja się do tej wypowiedzi mocno przyczyniła. Wiem także, że trudno

Wróżka Zębuszka

Obraz
Wraz z zachłyśnięciem się kulturą rodem z USA i Europy zachodniej wstąpiła już parę lat temu pod polskie strzechy nowoczesność. Tak oto między innymi pojawiła się nowa postać urozmaicająca życie dzieci, wprowadzona ku uciesze lemingujących rodziców, zachłystujących się wszelkiego rodzaju „dobrodziejstwami” przywleczonymi z Wielkiej Brytanii i USA. Zębowa Wróżka (ang. Tooth fairy), bo o niej mowa, prowadzi nocne życie. Pojawia się u dzieci, które wymieniają uzębienie mleczne na stałe. Wdziera się sobie znanymi sposobami do domu, zabiera zęba spod poduszki dziecka i zostawia kasę. Takie ma zajęcie. Ja paręnaście lat temu podążyłam za tą modą nie widząc w tym nic zdrożnego. Starszemu synowi wypadł pierwszy mleczak. Święto w rodzinie, wszyscy   celebrują wydarzenie. Obwieściłam chłopcom, że tak, jak u innych dzieci, dziś w nocy pojawi się u nich w pokoju wróżka zębuszka   - cud natury. Jak znajdzie ząbka pod poduszką, zabierze go i zostawi w zamian pieniążek. Lekkie zdziwienie u chłop