Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Ostatnie krzesło

Obraz
W każdym sercu dotkniętym skazą grzechu pierworodnego gnieździ się Pycha - pierwszy z siedmiu grzechów głównych. Przybiera różne formy i postacie. Na początku czujesz się nie doceniany, a później wyłapujesz najmniejsze pochlebstwo i wyolbrzymiasz je do takich rozmiarów, że wydaje Ci się że jesteś jedyną osobą na świecie, która się na tym zna. Wystarczy małe ziarenko "pożywienia", aby nadmuchać swoje ego Pychy do ogromnych rozmiarów. Rościsz sobie prawo do tego, by ludzie przyznawali Ci rację, zgadzali się z twoim zdaniem. Jeśli tego nie robią, dystansujesz się do nich, czujesz niezadowolenie i złość. Zaczynają się obmowy i plotki, szukasz miejsc, gdzie Pycha znajdzie dogodne środowisko dla siebie. Dlatego też Pycha często jest inicjatorem kolejnych grzechów głównych. Stają się one "zaspokajaczami" niedowartościowanej Pychy. Pracują dla niej, służą jej, psują i dewastują duszę człowieka, aby doprowadzić do jego upadku. Rodzi się Chciwość, Nieczystość, Zazdro

Jak przysposobić sobie patrona...

Obraz
Myślimy nie raz o naszych patronach, którzy kojarzą się nam w większości z, nadanym na chrzcie, imieniem. Ale nie tylko, są patronowie, którzy nas sobie obierają, albo to my zakochujemy się w postawie świętego, który staje nam się szczególnie bliski. Na drugie imię chrzcielne mam Zofia. Na studiach z pewnej ciekawej lektury (nie pamiętam tytułu) dowiedziałam się o tym, jak uprosić świętego o szczególny patronat.  Postanowiłam przypomnieć o sobie św. Zofii (Mądrości Bożej), jako, że mądrą być to niemała sprawa ;). W tym celu (nie było wszędobylskiego internetu) spreparowałam własną modlitwę i przykładnie odprawiałam nowennę (przez 9 kolejnych dni, jak Pan Bóg przykazał). Po zakończeniu nowenny należało wypatrywać "znaku" wysłuchania.  Jakoś tak nie bardzo wierzyłam w owo cudowne zakończenie, a jednak. Rzecz się miała w tym samym dniu . Przy budynku Poczty Głównej w Krakowie na skrzyżowaniu Starowiślnej i Wielopole na przejście dla pieszych wchodzi mężczyzna i przewraca się

Skąd nazwa mojego bloga? Od jego Patrona.

Obraz
19 listopada, 47 lat temu zmarł ojciec Dolindo Ruotolo, skromny kapłan. Jak to zwykle bywa, Bóg dla swoich potrzeb posługuje się tym, co słabe i marne w oczach ludzi. W sercu tego niepozornego, pokornego człowieka zdeponował skarb - gorące przesłanie dla dusz udręczonych, smutnych, pogubionych i wątpiących o swojej Miłości i trosce. Wystarczą słowa „Jezu, Ty się tym zajmij” i głęboka ufność wiara w Boże działanie.   Mojego bloga, zastanawiając się nad nazwą, dedykowałam właśnie temu pokornemu mocarzowi i obrałam Go za swojego Patrona.   Kapłan był znany i bardzo popularny w Neapolu. Głosił kazania i rekolekcje, których słuchało tysiące osób. Wiele z nich się nawróciło, a ich świadectwa są dowodami w procesie beatyfikacyjnym. Napisał mnóstwo komentarzy do Biblii. Dlatego też pomyślałam sobie, jeśli choć jednej osobie miałoby się przydać się do czegokolwiek to moje pisanie, to mój Patron bloga poradzi sobie z tym, by ona to miejsce w sieci odnalazła. Jeśli ma być ono bezo

A kto należy do Twojej rodziny? :)

Obraz
Gdy patrzysz na swoje 11- letnie dziecko, które w Kościele na Mszy św., mimo upomnień, poprawia włosy, ogląda paznokcie, kołysze się w tył i przód - zaczynasz się martwić. Gdy ogląda buty i zapada w drzemkę podczas przeistoczenia, a podczas "Ojcze nasz" trzeba mu przypominać, że teraz śpiewamy - zaczynasz mieć wątpliwości, czy ono na pewno wierzy. Gdy podczas wieczornej modlitwy nagle traci głos i szepcze coś pod nosem, a jego postawa ciała daleka jest od modlitewnej  - czujesz, że chyba coś nie tak robiłaś z wychowaniem w wierze i rozpaczliwie zastanawiasz się, gdzie popełniłaś błąd. Pewnego wieczoru gramy w zgaduj zgadulę, która wymaga ode mnie zdolności jasnowidzenia. - Zgadnij o kim teraz myślę? - Oooo tacie? - Nie, zgaduj dalej. - O Błażeju albo Kacprze? - Nie mamo, o nikim z rodziny. - O Jezusie? - Nie! Mamo, przecież mówiłam Ci, że o nikim z rodziny! :) :) :) Najpierw oniemiałam, ale potem moje matczyne serce zajaśniało. Jeszcze nie wszystko stracone. ;)

Dlaczego dziecko ma problemy z koncentracją?

Obraz
Odbyłam bardzo ciekawą rozmowę z doświadczoną panią pedagog, na co dzień posługującą swoją wiedzą i doświadczeniem w szkole podstawowej. Podzieliła się ze mną ciekawym spostrzeżeniem, które było dla mnie potwierdzeniem moich podejrzeń. Walczę na co dzień z brakiem koncentracji u dzieci, z problemami ze skupieniem, dlatego bardzo mnie interesuje temat. Jak powinno wyglądać otoczenie ucznia, który ma kłopoty ze skupieniem i próbuje się uczyć? Przede wszystkim klasy dla dzieci szkół podstawowych są przesycone rozpraszajkami. Mnóstwo kolorów, eksponatów, zawieszek na ścianach, na suficie, przy tablicy. Współczesne dzieci, które od niemowlęctwa spotykają się z ogromną ilością bodźców, telewizją, bajkami niedostosowanymi do wieku (szybka akcja, głośna i drażniąca muzyka) nie mają okazji do wyciszenia i wyhamowania. Do tego dochodzi jeszcze tablet, smartfon, komputer - wprowadzone przez rodziców zbyt wcześnie. Wszystkie te bodźce sprawiają, że dziecko zatraca umiejętność, albo nie uc

Co cię napędza?

Obraz
Bywam wredną zołzą. Kto mnie zna, ten wie, że potrafię czasem dać popalić. Negatywne patrzenie przychodzi i zagnieżdża się w głowie natychmiast. Jakby ktoś nakładał filtr na oczy, a wewnątrz duszy rósł "Obcy", choć wcale tego nie chcesz, nie planujesz. . . A to, że ona lepiej się ubiera, a że lepiej się jej powodzi. A to, że oni mają czas i pieniądze na wyjazdy i podróże, albo znają więcej ludzi i potrafią sobie wszystko załatwić. A znów to, że inni nie mają kredytu i lepiej sobie radzą w życiu. A to, że tamtych znajomych dzieci są zdolne, mądre, wierzące, odpowiedzialne, zaradne, chętne do nauki, mają swoje pasje i coś tam jeszcze.... A to, że ludziom się układa, a ja nie mam już siły nawet okien umyć, posprzątać, nie mówiąc już o poświęceniu czasu rodzinie. Pałętam się z kąta w kąt i nie potrafię z siebie nic wykrzesać. A to, że inni są tacy mądrzy i lepsi, i działają charytatywnie, i mają pasjonującą pracę, i ludzie ich lubią. A ja jestem nieogarnięta, bez przyjaciół,