Maryja - Królowa Polski
1 kwietnia 1656 r. w atmosferze powszechnego wzruszenia wiernych król Jan Kazimierz otoczony biskupami i senatorami w obecności legata papieskiego urzędowo i uroczyście ogłosił Maryję Królową Polski. Święto to zostało ustanowione na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości po I wojnie światowej. Oficjalnie obchodzony jest ten dzień od 1923 r. W 1920 r. zatwierdził je dla Kościoła w Polsce papież Benedykt XV. Po reformie liturgicznej w 1969 r. święto zostało podniesione do rangi uroczystości. Obecnie Kościół katolicki w Polsce obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w dniu 3 maja.
Czy w dzisiejszych czasach uroczystość
Matki Bożej Królowej Polski ma dla nas jakieś znaczenie? Czy ma dla nas
znaczenie, że to Maryja sama upomniała się o ten tytuł w osobistych
objawieniach jezuity? 14 sierpnia 1608r. mieszkający w Neapolu włoski
misjonarz, 71-letni ojciec Juliusz Mancinelli z zakonu jezuitów,
doświadczył objawienia Matki Bożej. Maryja poleciła mu, aby nazwał ją Królową
Polski: „A czemu mnie Królową Polski nie zowiesz? Ja to królestwo
wielce umiłowałam i wielkie rzeczy dlań zamierzam, ponieważ osobliwą miłością
ku Mnie pałają jego synowie”. Zakonnik
ten udał się w pieszą pielgrzymkę do Polski. Podczas, gdy modlił się w Krakowie
w katedrze na Wawelu, 8 maja 1610 Matka Boża objawiła mu się powtórnie, mówiąc: „Jestem Królową Polski. Jestem matką tego
narodu, który jest mi bardzo drogi.”
Jesteśmy narodem ukochanym i
wybranym przez Maryję, czego wyraz dawała i daje wielokrotnie. Jest wrośnięta w
naszą historię, a jej wstawiennictwo wielokrotnie uratowało Polskę i Polaków z
niewoli i opresji.
Czy dziś Polacy czują się
Jej dziećmi? Pod jarzmem zaborcy, w zagrożeniu, w strachu wyciągamy od wieków
ręce do Maryi, ufając, że ochroni, wybłaga u Syna łaski. Gdy jednak w miejsce
chudych lat przychodzą lata obfitsze, jakże często zapominamy o składanych
obietnicach, zapewnieniach i postanowieniach zanoszonych w sanktuariach.
Jaką Królową jest Maryja?
Kobietą liderem? Wojującą o parytety feministką? Czy z kart Pisma św. jawi się
nam kobieta silna, zdecydowana? Tak, Matka Boża jest silna i zdecydowana. Jej
siłą jest determinacja w służbie Bogu. Jej parytetem jest współcierpienie z
Chrystusem i możliwość uczestniczenia w ten sposób w zbawczym dziele. Nigdzie w
Piśmie św. nie zauważamy, żeby chciała kimś rządzić, wieść prym, nigdy nie wychodzi
przed Jezusa, chwaląc się swoimi dokonaniami, nie chce być hołubiona. Nie
ogranicza swojego Syna, by go chronić przed cierpieniem. Za to występuje
w interesie ludzi (Kana Galilejska), służy pomocą (nawiedzenie św.
Elżbiety), współcierpi pod krzyżem na Golgocie. Jej hymnem, jej credo był
wyśpiewany Magnificat – hymn uwielbienia. Życie w nieustannej adoracji Boga, pokora
i podporządkowanie się woli Bożej wywyższyły Maryję na Królową Nieba i Ziemi.
Boża Rodzicielka poprzez wartości, które coraz częściej deptane są w naszej ojczyźnie,
poprzez całkowite umiłowanie Boga króluje aniołom. Ta Królowa ukochała Polskę,
bo spodobali się jej ludzie, którzy lgnęli do Niej, uciekali się do Niej, ufali
Jej.
Dzisiaj lgniemy do fałszywej
propagandy, lgniemy do telewizora, wybieramy lenistwo duchowe i stajemy się
wyrachowani. Emocjonujemy się kolejnymi aferami, przytakujemy ludziom, którzy
niszczą nasze najświętsze wartości, dajemy sobie wmawiać, że wiara, Bóg,
patriotyzm to przeżytek i tracimy sprzed oczu Boga, tracimy też Maryję. Czy
Maryja chciałaby nazwać się dziś Królową naszego narodu? To zależy także od
ciebie i ode mnie.
Komentarze
Prześlij komentarz