Boże Ciało - idziemy za Panem
Boże Ciało. Nie wyobrażam sobie, aby nie pójść na ogólnorzeszowską procesję. Jedziemy z naszej wsi. Córa w tym roku już nie sypie kwiatów, a syn nie idzie w delegacji szkolnej. Po tylu latach to już tradycja, ale zupełnie inne doświadczenie. Idę w innym miejscu. Nie taszczymy już worków z kwiatami, nie pilnujemy szyku. Uwielbiamy Pana w zupełnie inny sposób, w tłumie. Jak co roku morze ludzi. Całe rodziny. Kolorowo od kwiatów, pięknych strojów, kolorowych parasolek przeciwsłonecznych. Wszędzie pachnie kadzidłem przemieszanym z zapachem kwiatu lipowego. Msza prymicyjna młodych kapłanów, którzy niosą Chrystusa przez miasto. To ich pierwsza taka publiczna posługa. Błogosławią mieszkańcom swoim prymicyjnym błogosławieństwem pełnym mocy, przed którym klęka nawet biskup. Podążamy za Najświętszym Sakramentem. Staruszkowie, którzy nie wahają się przyklękać, choć potem ciężko wstać. Prosty ksiądz, staruszek, który zabrał rower, bo bez niego miałby siły, by iść... ...