Różaniec - matczyny dar Maryi

 Życie zaskakuje człowieka na każdym kroku. Trudno przewidzieć, jak się potoczy, kiedy się skończy. Tragicznie, czy wygaśnie naturalnie.

Październik, wraz z każdym opadającym liściem przypomina o przemijaniu. Większość ludzi boi się tego słowa. Kończy się to co dobre – zdrowie, siły, życie bliskich, własne, przemija popularność, szczęście, czasem walą się fortuny.
Musimy przygotować się na przemijanie, bo taka jest kolej rzeczy tu na ziemi. Tu wszystko jest w ruchu, a my jesteśmy tylko pielgrzymami. Gdy przemijanie dotyka nas wyjątkowo dotkliwie, szukamy oparcia, czegoś nieprzemijalnego, a raczej Kogoś Nieprzemijalnego. Małe dziecko naturalnie lgnie do mamy w obliczu zagrożenia. U niej czuje się bezpieczne. Skoro Chrystus polecił nam „bądźcie jak dzieci” i odziedziczyliśmy jednocześnie pod krzyżem Miłość macierzyńską Jego Matki, powinniśmy , bez względu na wiek, jak dzieci, uciekać się do Niej. Ona wspiera, wstawia się i wyprasza łaski u swojego Syna. Ona nie spełnia „pobożnych życzeń”. Maryja, wiedząc co dla nas dobre, interweniuje u Jezusa zanim jeszcze sami zorientujemy się jakie mamy potrzeby.
Matczynym prezentem Maryi dla swoich dzieci jest różaniec. Zwyczajny z pozoru zbiór koralików, ale jak wiadomo, wyprosił już tyle łask wielu ludziom i uratował wiele istnień. Proste słowa uwielbienia Matki Boga i zanoszone do Niej prośby, powtarzane monotonnie. Co w tym nadzwyczajnego? Jest przecież tyle pięknych nabożeństw ku czci Stwórcy. Bóg jednak nie wymaga od nas oratorstwa i krasomówstwa, wyszukanych modłów.
Panu miła jest wytrwałość na modlitwie i głęboka wiara. Przypomnijmy sobie Górę Oliwną, gdzie Jezus się modlił przed Męką. Swoich uczniów prosił, aby trwali przy Nim, a nie odprawiali skomplikowane nabożeństwa i obrzędy. Modlitwa na różańcu to modlitwa wytrwałości i skupienia. Modlitwa trwania przy swoim Panu wraz z Jego Matką.
Różaniec zbliża do Matki Bożej, a tym samym do Boga. Jest ucieczką w bezradności, napełnia serce nadzieją i pociechą. Dla zagubionych w życiu jest schronieniem i oparciem, swoistym azylem. Dla dotkniętych chorobą duszy i ciała jest lekarstwem. Szczególnie skutecznie leczy duszę. Dla dręczonych przez duchy nieczyste jest efektywnym egzorcyzmem, a w chwilach pokus umocnieniem. Warto odmawiać wieczorami rodzinnie przynajmniej „dziesiątek” różańca.
Ta szczególna modlitwa ma dobroczynną moc dla wszystkich domowników: na małżeństwa działa jak błogosławieństwo, umacnia, oczyszcza i jednoczy, zespala całą rodzinę i cementuje jej więzi.
Różaniec tylko na pozór jest modlitwą nieskomplikowaną. Jego odmawianie nie jest łatwe dla ludzi „rozpędzonych” w życiu - bo wymaga zwolnienia tempa, dla rozkojarzonych - bo wiąże się ze skupieniem uwagi, dla młodych - bo zbyt monotonny, długi i powolny.
Rozważając poszczególne tajemnice nie tylko przypominamy sobie najważniejsze wydarzenia z życia Jezusa i Jego Matki, ale właśnie dzięki odmawianiu różańca możemy nabyć, bądź utrwalić wiele pozytywnych cech. Pomaga w koncentracji, wyrabia cierpliwość, ćwiczy wytrwałość, uspokaja i wycisza.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to jest być mamą?

Dwadzieścia trzy

Po czym poznać, że się kochają?