Chronić dziecko przed Halloween
Na chrześcijańskich portalach dużo mówi się na temat zapożyczonego
zwyczaju Halloween, o zagrożeniach duchowych jakie ono niesie. Warto się
zapoznać.
Halloween to nowa, łatwo zaszczepiona na naszym gruncie zabawa
w straszydła, zabawa w siły ciemności, fascynacja „ciemną stroną Mocy”. Ciemna
strona mocy zapewne jest zachwycona takim obrotem sprawy.
Zadziwiające jest dla mnie to, że troskliwi rodzice, którym
zależy na dobrym wychowaniu dziecka z zapałem oddają się szaleńczej zabawie,
organizując dzieciom halloween’owy festiwal upiorów i złych duchów.
W wielu szkołach
szlachetni pedagodzy, którym leży na sercu wspaniała idea, aby dzieci w ich szkole wyrastały
mądre, spokojne i dobrze wychowane wieszają jednocześnie ohydne dekoracje w
postaci strzyg, wiedźm, pajęczyn, trupów i zombies.
W świetlicy organizuje się konkursy, kto narysuje
najbrzydsze monstrum i tego typu „fantastyczne” zajęcia wychowawcze. Fala halloween’owego szkaradziejstwa rozlała
się bezkarnie i bez przeszkód po szkołach, przedszkolach i domach udostępniając
Złym Siłom nasze dzieci na swoje święto.
Gdy mama widzi, że dziecko wbiega pod koła samochodu, albo
pcha się na bagnisty teren, nie zareaguje? Nie ostrzeże dziecka, albo nie
podbiegnie, by go ratować? Małe dziecko ma niesamowicie bujną, czułą i bogatą
wyobraźnię. Obserwuje i naśladuje rodziców, przyjmując od nich bez zastrzeżeń
wszystko jako coś dobrego i potrzebnego, ważnego i mądrego. Jeśli zatem dziecko
widzi, że rodzice dekorują domy straszydłami, malują ich niewinne buźki w
upiory, pełne blizn trupie twarze, ubierają im kostiumy umarlaków i wiedźm, a ukochana
pani wychowawczyni zachęca do „żartobliwych i wesołych” zabaw w strachy –
wchodzi w to całym swym sercem i DUSZĄ.
Nie piszę tego tekstu do świeckich rodziców, ale do
rodziców, którzy swoje dzieci ochrzcili w Kościele i mienią się katolikami.
Czy, gdyby rodzice wiedzieli, że ich dziecko w trakcie, z pozoru niewinnej,
zabawy obcuje ze światem przeklętym, światem szatana i jego sług, światem
nieskończonego zła i oddaje mu się z pełnym zaufaniem, zgodzili by się na to?
Bo tak właśnie jest, choć nie widać tego gołym okiem.
Często w wychowaniu małych dzieci ludzie bagatelizują pewne
sprawy traktując ostrzeżenia Kościoła jako totalny zabobon, skamielinę i
skostniałe staroświeckie zwyczaje. Potem płaczą, bo nie rozumieją, co z ich
dziećmi się dzieje, dlaczego dojrzewają i nie odnajdują się w dorosłym życiu. Komu
poświęcimy niewinną duszę, ten ma nad nią panowanie i władzę.
ze strony Cherryballart.com
Kościół Katolicki proponuje swoim wiernym zgoła inne święta.
Piękne, radosne i wspaniałe. Nie wcielamy się w dusze potępione, nie identyfikujemy
z ich potępieńczą obecnością w piekle. My, ludzie Kościoła Pielgrzymującego świętujemy
obecność Wszystkich Świętych w niebie, radość Kościoła Chwalebnego. Wspominamy
naszych patronów, cieszymy się, że niebo jest pełne dobrych i szlachetnych,
świetnych ludzi, którzy tak, jak my chodzili po tej ziemi i dzięki pracy,
modlitwie i cnotom spotkali się razem u Bożego Tronu.
Kolejnym ważnym dniem jest Dzień Zaduszny, potocznie
„Zaduszki”. Tu pamiętamy o Kościele Cierpiącym, o tych bliskich, którzy
przebywają w czyśćcu, chcemy im pomóc poprzez odpusty i modlitwy, by skrócić
ich cierpienia czyśćcowe. Odwiedzamy ich groby i świecimy świeczki.
Przywołujemy dobre wspomnienia czasów, kiedy byliśmy razem.
To jest nasza chrześcijańska tradycja. Jedność trzech
Kościołów: Pielgrzymującego, Cierpiącego i Triumfującego. Nie jednoczymy się z
piekłem. Nie ma potrzeby mieszać świąt z dziwnymi praktykami, które nic
dobrego, oprócz bzdurnej i nie do końca bezpiecznej zabawy, nie wnoszą w nasze
życie.
Komentarze
Prześlij komentarz