Szczęśliwość

- Mamo, jak będę dorosły, to dużo zarobię- snuł wiele lat temu swoje marzenia młodszy syn.
- I wiesz co? Kupię ci piękne czerwone ferrari! - składał swoje płomienne deklaracje.
Teraz czasem jeszcze opowiada mi, że chciałby mi kupić buty topowej światowej marki.

Czy czujesz się szczęśliwy?
Czasami pewnie tak. Bywają chwile, gdy to potężne uczucie rozpiera człowieka od wewnątrz gwałtownie.
Ale...
Czy nie jest tak, że raczej innych ludzi postrzegasz jako tych szczęśliwszych?
- Ale oni się kochają, jaka wspaniała rodzina
- Tamtym to się powodzi! Ciągle jakieś wyjazdy zagraniczne. Jeżdżą, bo mają za co. Im to dobrze...
- Ona to chyba jest w czepku urodzona! Ciągle się jej udaje. Ma w życiu farta, że tylko grać w totka.


Szczęśliwość postrzegamy przez pryzmat materii, spełnienia zachcianek, marzeń, pragnień, czy po prostu kaprysów.
Widać to jaskrawo u dzieci, które marzą o zabawce, albo rolkach, czy nowym smartfonie. Nie doceniają tego, co tak naprawdę czyni je szczęśliwymi na co dzień. To dla dzieci bardzo typowe i normalne.  Uczą się odróżniać te dwa aspekty z czasem.

Czy myślałeś, że Twoja szczęśliwość może zależeć od Ciebie i Twojego nastawienia?
Gdybyś przestał porównywać się z innymi, gdybyś przestał rozliczać innych ludzi z ich życia, posiadania, doceniłbyś to, co masz i kim jesteś.

 Gwarantuję ci, że poczułbyś się szczęśliwym człowiekiem sto razy bardziej, niz dotychczas.

Gdy spełniasz upragnione marzenie - szczęście trwa, owszem, przez pewien czas, ale niestety kiedyś się kończy, nudzi lub powszednieje.

Wielu ludzi nie odróżnia szczęścia od poczucia przyjemności.
Przyjemność dotyczy ciała, a, jak słusznie przysłowie rzecze: "apetyt rośnie w miarę jedzenia".
Tak więc przyjemność to taka kapryśna panna, która potrzebuje nowych doznań, mocniejszych podniet, bo dotychczasowe nie wystarczają.

Uczuciem nieprzemijalnym jest radość. Jest pokarmem nie nużącym się.
Wiadomo, przyjemności to fajna sprawa, trzeba tylko mieć na uwadze, żeby pozostały tym,czym są w istocie.
Przetestuj się. Co zostaje ci w pamięci, jakie masz wspomnienia dotyczące szczęścia? Pomoc, którą ofiarował ci ktoś ze szczerego serca, wspólne chwile spędzone w gronie rodzinnym, dzień ślubu, narodzin dzieci. Ten czas, gdy pozbyłeś się nałogu, gdy zdałeś ciężki egzamin, albo pogodziłeś się z przyjacielem po długiej sprzeczce.

Bardzo łatwo zweryfikować i wyodrębnić powody do radości.
- Kiedy czujesz się szczęśliwy? - zapytałam syna.
Pomyślał i odpowiedział:
- Gdy wraca Błażej ze studiów do domu albo gdy są święta i razem wspólnie świętujemy w wigilię Bożego Narodzenia lub na Wielkanoc.
Zapytałam też drugiego i odpowiedział mi: "Ja jestem szczęśliwy kiedy inni są szczęśliwi, dlatego staram się o to dbać, żeby pomagać ludziom. Nie ma jakiejś reguły, ze jak nagle coś się stanie takiego super to idę na imprezę żeby to oblać ze szczęścia. Ja jestem codziennie szczęśliwy z tego co mam, nawet jak się wkurzę czasami. Ale to zawsze jest tylko chwila, bo szkoda na to czasu."

Jeśli nie pamiętasz momentów, kiedy byłeś szczęśliwy - współczuję ci, wiele ważnych chwil w życiu przeszło ci niezauważenie lub zwyczajnie umknęło. Spróbuj to zmienić.

Docenianie dużych, ale i tych drobnych momentów szczęśliwości zasila naszą energię życiową.
"Jeśli żyjesz dla przyjemności, przegapisz radość życia" - jak mawiał Abp. F. Sheen.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to jest być mamą?

Dwadzieścia trzy

Po czym poznać, że się kochają?