Posty

Boże Ciało - idziemy za Panem

Obraz
Boże Ciało. Nie wyobrażam sobie, aby nie pójść na ogólnorzeszowską procesję. Jedziemy z naszej wsi. Córa w tym roku już nie sypie kwiatów, a syn nie idzie w delegacji szkolnej. Po tylu latach to już tradycja, ale zupełnie inne doświadczenie. Idę w innym miejscu. Nie taszczymy już worków z kwiatami, nie pilnujemy szyku. Uwielbiamy Pana w zupełnie inny sposób, w tłumie. Jak co roku morze ludzi. Całe rodziny. Kolorowo od kwiatów, pięknych strojów, kolorowych parasolek przeciwsłonecznych. Wszędzie pachnie kadzidłem przemieszanym z zapachem kwiatu lipowego. Msza prymicyjna młodych kapłanów, którzy niosą Chrystusa przez miasto. To ich pierwsza taka publiczna posługa. Błogosławią mieszkańcom swoim prymicyjnym błogosławieństwem pełnym mocy, przed którym klęka nawet biskup. Podążamy za Najświętszym Sakramentem. Staruszkowie, którzy nie wahają się przyklękać, choć potem ciężko wstać. Prosty ksiądz, staruszek, który zabrał rower, bo bez niego miałby siły, by iść... S

Kradzież Bożej własności

Obraz
Zdarzyło się wam coś ukraść? Ja niestety muszę się do tego przyznać. Zdziwienie? :) Tak, kradnę i zawłaszczam Boże Dzieła i Pomysły. Czasami przebije się przez moja twardą skorupę coś dobrego. Na przykład okazja do zaangażowania się w dobre dzieło, albo mam możliwość wsparcia kogoś materialnie, czy duchowo. Czasem wykonam coś wyjątkowo starannie, napiszę nie najgorszy tekst. Zdarza się, że dostaję od innych wyrazy uznania. I przychodzi myśl... Oto JESTEM! Wspaniała. Lubiana. Świetna. Mądra. Mam sukces.  Moje EGO rozrasta się do rozpuku. I momentalnie złażą się robaki: Jestem lepsza od innych. Mogę krytykować, bo lepiej się znam. Wywyższam się, bo posiadłam wszelki rozum. Wybieram, wypowiadam się. Rządzę! Jakim prawem? Każda DOBRA myśl jest dziełem Boga w Tobie, pochodzi od Ducha św. Każda chwila, okazja, gdy czujesz się potrzebna i spełniona jest wynikiem Bożego natchnienia. WIĘC... Co za tym idzie... Każde dobre słowo, komplement, podziw, szacunek nie należą

Co nam daje Duch święty?

Obraz
Rzadko uświadamiamy sobie rolę Ducha Świętego w swoim życiu. Nie do końca też mamy pomysł na Jego działanie w nas. Niby wiemy, że jest  Pocieszycielem, niby znamy 7 darów, ale o co w tym wszystkim chodzi?  Rękopis "Beatae Virginis Mariae ad usum dioecesis Therouanensis" ( Znalezione na edusens.blogspot.com)   Duch Boży działa w nas od momentu chrztu św. Jego pieczęć została niewymazywalnie odciśnięta na duszy w dniu, gdy przyoblekliśmy się w szatę Dziecka Bożego. Niejednokrotnie odnawiamy przy różnych okazjach przyrzeczenia chrzcielne, które powinny przypominać nam fakt, że należymy do Boga. Podczas bierzmowania następuje szczególne wylanie darów Ducha Świętego i pasowanie, bądź też namaszczanie na Bożych Wojowników. Darami tymi mamy służyć, uświęcać się i dzielić z innymi. Po co nam jest potrzebny Duch Święty? Jest SPRAWCĄ. Sprawia, że wszystko staje się JASNE. Dla wyjaśnienia posłużę się cytatem Abp. Fultona Sheena:  "Podobnie jak Syn objawił Ojca,

Nie godni, aby żyć???

Obraz
Potrzeba wygodnego życia u coraz młodszego pokolenia wywołuje problemy z zajmowaniem się starszymi rodzicami. Ich starość, niedołężność, ich skleroza i liczne choroby powodują, że niedołężnym rodzicom trzeba poświęcić trochę więcej uwagi, zainteresowania, niż zazwyczaj. Czasem trzeba zawieźć do lekarza, a czasem posprzątać w domu, lub zwyczajnie posiedzieć wspólnie przy herbatce. To nieprawda, że "starość się Bogu nie udała". Starość została przemyślana, tak jak każdy etap w życiu człowieka. Ma na celu zwolnić tempa, wesprzeć modlitwą i cierpieniem bliskich, pozwolić dzieciom na to, by teraz one zatroszczyły się o rodzica. Ma też na celu zbliżyć się do Boga i uporządkować sprawy duchowe, które kiedyś zostały "zamiecione pod dywan". W praktyce bywa różnie. Starsi nie mogą odżałować niegdysiejszej aktywności, niezależności i żyją w ciągłym niezadowoleniu. A młodzi .... -Proszę pani, syn mnie tu przywiózł. Ale ładne miejsce synku to nowe hospicjum. Będziemy tu

Pożegnania ...

Obraz
Pożegnania i rozstania... Życie naszpikowane jest nimi na każdym kroku. Jedne przynoszą ulgę, inne skropione są łzami. Często pożegnania oznaczają przejście do nowego etapu. Pożegnanie starego człowieka w sobie i otwarcie na NOWE życie po spowiedzi, rekolekcjach, duchowych przeżyciach. Pożegnania oznaczają też, że dzieci dorastają i zamykamy kolejny etap na drodze do ich dorosłości. Te pożegnania uczą nas, rodziców bardzo wiele. Przy każdym dziecku na nowo. Zaskakują nas, choć wiemy, że to nieuchronne i nieuniknione. To takie rozstania, gdy dziecko jest daleko od domu, ale jest bliżej serca i myśli niż, gdy żyło razem nami pod jednym dachem. Nigdy nie przekonamy się jak dojrzewają nasze dzieci, jeśli nie oddalimy się o krok i nie pozwolimy im poczuć życie samodzielnie. Dopiero wtedy poznamy, czy nasze wychowanie było dobre, czy złe. Słyszę, jak ludzie narzekają: taki nieodpowiedzialny, tyle błędów robi. Takie głupoty! Lecą stroskani i robią za swoje dzieci wszystko to, z

Dear Lucy ...

Obraz
"Do Łucji Barfield Moja Droga Łucjo, Napisałem tę opowieść dla ciebie, ale kiedy ją zaczynałem pisać, nie zdawałem sobie sprawy, że dziewczynki rosną szybciej niż książki. W rezultacie jesteś już za stara na bajki, a kiedy tę książkę wydrukują i oprawią, będziesz jeszcze starsza. Ale pewnego dnia będziesz dostatecznie stara, aby znowu do bajek wrócić. Możesz wtedy zdjąć tę książkę z jakiejś wysokiej półki, odkurzyć i powiedzieć mi, co o niej myślisz. Prawdopodobnie będę wtedy tak głuchy, że nie będę nic słyszał, i tak stary, że nie będę niczego rozumiał, ale na pewno będę wciąż twoim kochającym cię ojcem chrzestnym C. S. Lewis" Zawsze wzrusza mnie ta dedykacja. Przeczytałam "Opowieści z Narni", będąc już dostatecznie stara, aby nie tylko zachwycić się fabułą dla dzieci, ale także tym bezcennym i mądrym przekazem dla "staruszek". W tym roku kolejny maturzysta wyfruwa z domowych i szkolnych podwoi i podobnie jak Lewis chętnie napisałabym dedykację

Podaruj, jak i tobie podarowano

Obraz
Ostatnio przychodzi mi na myśl jedna przypowieść o darowaniu długu. Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: «Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam». Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: «Oddaj, coś winien!». Jego współsługa padł przed nim i prosił go: «Okaż mi cierpliwość, a oddam tob