Posty

Wywiad z Królem

Obraz
  Chrystus zasiada po prawicy Boga. Tę prawdę wiary wyznajemy praktycznie co dnia, odmawiając „Wierzę w Boga”. Niech o swoim Królestwie opowie sam Chrystus Król. Pytanie: A więc jesteś, Panie, Królem? Chrystus: Tak, jestem Królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. (Mt, 4, 17) ** Pytanie: Chryste, skąd mamy wiedzieć, że jesteś Królem? Chrystus:   Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi (Mt 20,18).  ** Pytanie: Dlaczego zatem ludzie tu na ziemi ukrzyżowali swojego Króla? Chrystus: K rólestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd.” ( J 18,36)  ** Pytanie: Jakim jesteś Panie władcą? Jak chcesz, by urządzone było Twoje królestwo? Chrystus: Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz

Pokarmy i pokarmy

Obraz
  Kochamy swoje dzieci, to oczywista oczywistość. Pragniemy dla nich dobra, żywimy, biegamy po lekarzach, terapeutach, fundujemy zajęcia pozaszkolne i finansujemy pasje. Zależy nam na ich rozwoju i cieszą nas sukcesy, jakie odnoszą. W domu dbamy o dobre jedzonko, chcemy, aby zdrowo się odżywiały. Kupujemy często drogie, ekologiczne produkty, żeby nie jadło „samej chemii”. Czasem na przygotowaniu posiłków dla dzieci spędzamy dużo czasu. Ważne, żeby było smaczne, świeże, ciepłe. Nie zadowalamy się byle czym, bo przecież chodzi o zdrowie i dobry, zoptymalizowany rozwój młodych organizmów. Wiadomo, jak to mówią, w zdrowym ciele - zdrowy duch. Jest jeszcze inny pokarm, jaki dostarczamy w domu naszym dzieciom. To pokarm niematerialny, mający wymiar duchowy. Wynoszą go z domu. Z nim idą w świat, między ludzi. Nim kierują się w relacjach i kontaktach z innymi i wreszcie - na tym modelu bazują, kształtując swoje dorosłe życie i poważne wybory. Dziecko jest bacznym obserwatorem tego, jak rodzic

Czy Ty masz skrzydła?

Obraz
Nieraz zastanawiam się, jaki jesteś.  Czy podobny do mnie choć odrobinę?  Czy sam z własnej woli mnie lubisz, czy raczej Stwórca polecił Ci zwyczajnie mnie strzec.  Czy pochylasz sie nade mną z obowiązku, czy także z sympatii.  Czy przywiązałeś się do mnie, czy masz innego kumpla w niebie z którym chodzisz na herbatkę, łypiąc jednym okiem w kierunku ziemi, by sprawdzić, co tam ta baba wyprawia, mój Aniele?   Im jestem starsza i im dłużej żyję na ziemi, widzę, że zawdzięczam Ci bardzo wiele. Coraz więcej zauważam zdarzeń i spraw, w których maczałeś swe niewidzialne palce. Święci wiele razy namawiali, by sie z Wami zaprzyjaźnić.  Zaprzyjaźnić... To nie takie proste, jak się Ciebie nie widzi i nie może dotknąć ani spojrzeć prosto w oczy. Nie proste, ale i nie niemożliwe. Ile razy już prosiłam o interwencję, ile razy posyłałam Cię do innego Anioła Stróża osoby, z którą ja po ludzku nie mogłam sobie poradzić...  Nigdy mnie nie zawiodłeś. Nigdy nie zostawiłeś mnie samej, nawet wtedy, gdy s

Wracam :)

Obraz
Wracam do mojego bloga, mojego miejsca w całej tej plątaninie sieci. Mam nadzieję, że to, co przyczepiło się do mnie, już nie wróci. A raczej mam nadzieję, że ktoś, kto złośliwie podpiął tego bloga pod baaardzo nieprzyzwoite miejsca, już da mi spokój. Powinniśmy się szanować nawzajem, nawet jeśli komuś nie podobają się czyjeś słowa. Każdy człowiek jest inny i ta różnorodność barw, odcieni jest piękna w oczach Boga. Powinna być równie piękna w oczach ludzi. Wrzucałam tu w wersjach roboczych podczas mojej nieobecności różne wpisy. Dziś je opublikowałam. Jeśli macie ochotę - zapraszam do czytania. :) Zostawiam Wam ognika w dwóch kolorach jako zapowiedź jesieni :)

A może trzeba było się zatrzymać...

A może trzeba było się zatrzymać W pół słowa, w półobrocie Zanim złapawszy prędkość szaloną Dałoby się jeszcze wyhamować… A może trzeba było zwyczajnie przerwać wymianę zdań Nie odpowiadać na skargi, żale, wyrzuty Nie wyciągać miecza z pochwy, tylko trzymając za rękojeść włożyć go mądrze   z powrotem. O słowa, słowa ostre jak brzytwa, rozognione i rozpędzone Tną mieczem obosiecznym, rzucane niedbale trafiają celnie Tak celnie, jak tylko nienawiść przedwieczna potrafi. Na zgliszczach stoimy świadomi tego, co się stało Poranieni, niepogodzeni, spoglądając na rany cięte A w uszach szumi krew przeciskająca się przez tętnice Otępienie i zmeczenie. Porażka.   Czasu nie da się cofnąć, a rany bliźnią się opieszale Spoglądamy na siebie przez spuszczone zasłony powiek Przeżywając tlące się jeszcze emocje. Słowa złowrogie tłuką się jeszcze w głowie jak stary garnek na płocie A jednak trzeba było się zatrzymać. Powiedzieć spokojnie, właściwie dobierać

Siostra śmierć

Robimy plany, myślimy o zaspokajaniu własnych potrzeb, Obrzucamy się błotem, oszczerstwami, nienawistnymi spojrzeniami Czujemy się panami sytuacji Uważamy się za bogów, którzy będą żyć wiecznie... Przyjemności, wyjazdy, zabawa, kreowanie własnego wizerunku, pompowanie własnego ego. Aż nagle przychodzi to, co nie zaplanowane to, co niespodziewane to, co niechciane z zaskoczenia znienacka zastaje nas w środku życia zastaje nas w grzechu zastaje nas nie gotowych na chorobę na śmierć bliskiego na własną śmierć Żyjmy tak, jakby jutro nie miało się wydarzyć Całujmy, jakbyśmy całowali raz ostatni Rozstawajmy się, jakby to było ostatnie pożegnanie Kochajmy z całych sił, Oddawajmy się innym bez reszty, Cierpmy świadomie i z intencją w duszy. Nigdy nie wiadomo, czy siostra Śmierć nie stoi za drzwiami moimi drzwiami, by wziąć mnie na ręce, uśmiechem zachęcić i zaprosić aby zamknąć oczy na tym świecie i natychmiast otworzyć je na innym.

Dorosłość

Spoglądając w historię i śledząc poprzednie pokolenia mam wrażenie, ze następuje infantylizacja młodych. Tik-tok, Instagram pełne są głupot z udziałem wydawałoby się dorosłych ludzi. -Jestem już dorosły, nie musisz mi mówić, jak mam żyć i co robić. - Jestem pełnoletnia, sama podejmuje życiowe decyzje. Dorosłość, a raczej jej wrażenie osadza się głównie na decyzji kiedy mogę zacząć pić, palić, ćpać, rozpocząć inicjacje seksualną, zrobić sobie tatuaż, przefarbować włosy. Młodzi "dorośli" chcą być wolni w podejmowaniu swobodnych decyzji o korzystaniu z życia w hulaszczy sposób, luksusu, bawieniu się i imprezowaniu. Dorosłość dla nich zaczyna sie w momencie przekroczenia magicznej granicy 18 lat. Nagle spada zasłona rodzicielskiej blokady, świat staje otworem i .... witaj błogie życie wolne od zasad, zakazów i nakazów! Gdy zestawiam tę młodość  z młodością sprzed paru pokoleń, pojawia się ogromny dysonans a przy okazji wychodzą na wierzch prawdziwe oznaki bycia dorosłym. J