Posty

Pokorna siła różańca

Obraz
Różaniec – umiłowana modlitwa Maryji, polecana przez Nią w wielu objawieniach nie jest tylko modlitwą słabych   staruszków, albo tych, którzy nie wiedzą jak się modlić. Różaniec to oręż, to niesamowicie potężna broń. Może z pozoru wygląda licho, ale czy nie jest zwykle tak, że to, co z na pierwszy rzut oka wygląda nędznie, emanuje niebywałą mocą. To nie w paciorkach zaklęta jest siła, ale w modlitwie, która przyzywa Siłę Boga. "W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko.” (Ef 6,1-13) Do takiej walki mamy być gotowi na co dzień. To walka niebezpieczna, a jej stawka jest wyso

Śpieszmy się...

Obraz
Śpieszmy się kochać dzieci, tak szybko odchodzą... Odchodzą do swoich światów, zamkniętych w cyberprzestrzeni, do swoich kręgów znajomych, w poszukiwaniu tego, czego nie doczekali się od swoich rodziców, bliskich. Odchodzą niezrozumiani, niedowartościowani, niekochani... Powiecie: "to nie u mnie!" Czyżby? Każdy rodzic ma swoje grzechy na sumieniu... A to brak czasu dla dziecka, a to brak chęci do rozmowy z krnąbrnymi i wszędobylskimi maluchami, a potem czepliwymi i drażliwymi nastolatkami. A to niedotrzymywane obietnice, zbyt wygórowane wymagania i aspiracje, rozczarowanie "przeciętnością" dziecka lub odwrotnie - pompowanie przekonania o wyjątkowości i geniuszu. Śpieszmy się kochać... Co znaczy miłość rodzicielska? Przede wszystkim jest bezwarunkowa, nie jest zniewalająca, zaborcza, czy zawłaszczająca. Daje pole do samodzielnego działania, zdobywania też tych przykrych doświadczeń życiowych. Ale także bacznie obserwuje i koryguje poprzeczkę - to ciut do góry,

Pielęgniarze i rozbita broda

Powiedzmy sobie szczerze, że niejednokrotnie patrzymy na swoje dzieci i ich samodzielność z przymrużeniem oka. Nie doceniamy ich w takich sprawach, jak radzenie sobie w życiu, a w szczególności w trudnych, czy niespodziewanych sytuacjach. Życie zwykle prędzej, czy później weryfikuje naszą wiedzę i przekonania. Szczególnie, gdy w myślach spisujesz je na straty w tej dziedzinie. Niejeden rodzic trzęsie się nad swoją większą, bądź mniejszą latoroślą, wyręczając ją w różnych czynnościach życiowych. Kroi chlebek, robi kolacyjkę, składa ubrania w szafie i sprząta na biurku, nie mogąc się doprosić pożądanej reakcji. Wczoraj w domu miał miejsce mały WYPADEK! Córka jeżdżąc rowerem po naszej, usłanej kamieniami drodze, przewróciła się. Koło roweru najechało na duży kamień i mała straciła panowanie. Dotkliwie się przy tym porozbijała i potłukła. Gdy wróciłam z pracy do domu, leżała już umyta, uspokojona, opatrzona plastrami na wszystkich czterech kończynach. Starszy syn czuwał nad nią i gła

Prawdziwych przyjaciół ...

Obraz
Są dwa testy na "prawdziwego przyjaciela". Prawdziwych przyjaciół poznajemy po tym, jak znoszą Twój sukces. Są ludzie, którzy będą wszystkiego Ci zazdrościć: pieniędzy, domu, rodziny, a nawet Twoich talentów. Tego, że masz bardziej kręcone włosy, albo mniej krzywe nogi. Tego, że dorobiłeś się pozycji lub majątku ciężką harówką, kosztem nieprzespanych nocy i rezygnacji z przyjemności. Tego, że nie trwoniąc czasu uczyłeś się języka i teraz znasz go biegle. Tego, że masz wielu znajomych, bo chętnie i bezinteresownie służysz pomocą i czasem innym ludziom, nie myśląc o sobie. Przykładów można by mnożyć. Tak, zazdrość potrafi zawładnąć sercem, przytępić rozeznanie i wyrządzić innym wiele krzywd. Łatwo wtedy o pomówienia, oskarżenia i fałszywe domysły. Umysł ludzki potrafi być bardzo kreatywny w tym względzie. Grunt to dać upust jadowi i wzbierającej żółci. Szczególnie, jeśli ktoś nastawiony jest na darmowe branie... Innych pseudoprzyjaciół odsiewają Twoje tarapaty, w tym finans

21 lat to jednak szmat czasu... :)

Obraz
Każdy ma swoje najpiękniejsze wspomnienie z okresu narzeczeństwa, które „odmładza” wzajemne relacje i odświeża związek. Poznaliśmy się dopiero na studiach. Choć mieszkaliśmy w naszej miejscowości jedynie 300 metrów od siebie, nie miałam pojęcia o jego istnieniu. Połączył nas pociąg pośpieszny relacji Kraków:dom. Dworzec PKP w Krakowie był nie tylko miejscem pierwszego spotkania, ale był świadkiem wielu kolejnych spotkań i powitań. Pewnego dnia wychodzę z pociągu i ledwo moja stopa napotkała płytę peronu, poczułam, że coś się dzieje. Jedno spojrzenie dało mi szybkie rozeznanie. Na półtorametrowym murze przy wyjściu z peronu stał mój przyszły mąż. Roześmiany i szczęśliwy machał świeżo zakupioną różą, jak na pochodzie 1-majowym   za komuny, podskakując przy tym i wołając mnie po imieniu. Wszyscy podróżni podążali za jego wzrokiem odwracając się w moim kierunku. Wtedy wydawało mi się to strasznym obciachem, teraz – najpiękniejszym wspomnieniem z tamtego okresu. Nie mamy wystu

Konflikt za-żegnany

Obraz
Poranna scenka zaobserwowana w samochodzie podczas oczekiwania na zmianę świateł :  Ona – elegancka, uczesana, wymalowana. Piękna. Za kierownicą. Rączki na godz.10.00 i 2.00 jak Pan Bóg przykazał. Lekko nachylona w kierunku jazdy. Skupiona i chmurna. Brwi ściągnięte i mina nadąsana. Trup się ścieli gęsto dotknięty bazyliszkowym wzrokiem. Od czasu do czasu otwiera usta, z których wypływają ostre słowa. On rozparty na siedzeniu wysuniętym do tyłu do granic możliwości. Ubrany w świeżo uprasowaną koszulę bez krawata. Zadumany, zrezygnowany. Żuchwy chodzą. Nie odzywa się wcale. Czuć zniecierpliwienie i potrzebę wyjścia z samochodu natychmiast. Każde z nich patrzy w inną stronę. Przykry widok. Nagle ona zerka w jego stronę i mówi coś do niego. Uśmiecha się bardzo pięknie. W jego wyglądzie zachodzi natychmiastowa niesamowita przemiana. Odwzajemnia uśmiech równie radosnym  uśmiechem … pełnym ulgi. Oboje byli w tym pogodzeniu się niesamowicie piękni (wiem, nadużywam tego słowa) w tym momencie.

Obdarowani

Obraz
Dostajemy od Boga niezwykłe i unikalne talenty, które w połączeniu z naszą osobowością mogą przynieść niesamowity efekt, przymnożyć chwały Bogu i wiele dobra ludziom. I to jest piękne. Każdy jest inny i choć ma podobny dar, co jego brat, sąsiad, czy kolega z pracy, to jednak inaczej się nim posługuje. Uwielbiam odkrywać u ludzi ich talenty. To jakby dostrzegać pierwiastek Boga w człowieku. Mój starszy syn super radzi sobie jako kierowca. Od dawna jeździ na motorze, niedługo będzie zdawać egzamin na prawko. Jest taktownym dyplomatą. Młodszy natomiast jest typem „złotej rączki”. Wszystko naprawi (przynajmniej usiłuje), lubi naprawiać różne sprzęty i interesują go techniczne zagadnienia. Córa najchętniej stałaby na głowie i zakopałaby się w robótkach ręcznych różnych maści. Mój mąż natomiast ma dar mowy. Mówi ciekawie, wprowadza wiele dygresji, wplata elementy humoru. Nie da się przy nim nudzić. Przyjemnie się go słucha, choć nie zawsze podziela się jego zdanie. Niejednokrotnie na