Przednówkowe dumania
Nie masz wrażenia, że tu początek wiosny, ptaki śpiewają, słońce grzeje, wszystko rośnie i zielenieje, a ty bez sił? Ledwo wleczesz się do pracy, z pracy do domu. Ledwo ciągniesz ten wóz drabiniasty swoich obowiązków i trosk za sobą? Tak teraz mam. Mam poczucie, jakby coś kradło dobre myśli, podżerało dobry humor i zostawiało same fekalia w postaci bezsilności. A może masz koleżankę w pracy, teściową, inną toksyczną osobę, która cię rani, źle traktuje, podbija ci ciśnienie, że ledwo wytrzymujesz? Albo może wkurza cię cały świat? Wszystko, czego się dotkniesz jest nie takie, jak zakładałaś. Komplikują się najdrobniejsze rzeczy i musisz nadłożyć starań, żeby wyprostować, co trzeba. Może nawet masz ochotę odpuścić? Stchórzyć, uciec, wycofać się, po raz kolejny dać za wygraną...? Czujesz, że upadłaś przygnieciona tym wszystkim? Sama, opuszczona. Nie jesteś sama! To tylko chwilowe złudzenie siedzi w twojej głowie. W relacji Jezus - Ty nic się nie zmieniło. To zwyczajne przesil