Prezent na imieniny

- Mamo, mam dla Ciebie prezent na imieniny. Trochę za wcześnie, ale już nie mogłam się doczekać. Rozpakuj - przybiegła córcia z tajemniczym uśmiechem na twarzy.
Faktycznie, u nas w rodzinie nie potrafimy znieść ciśnienia i presji zakupionego prezentu, który woła głośno o wręczenie. Zwykle o tydzień za szybko. Tak mamy. ;)

Otwieram z zaciekawieniem niewielki pakunek.
- Przeczytaj na głos - instruuje mnie na bieżąco.
Wyjmuję książeczkę zszytą zszywaczem i czytam tytuł.
- "Odprężające kolorowanki dla prawdziwych mam" - szczęka opada mi ruchem jednostajnym w dół. Czyżby to jakaś aluzja? Szybka analiza grzeszków z ostatniego tygodnia...
- Pooglądaj sobie. Podoba Ci się? - pyta z zainteresowaniem.
- Piękna. - odpowiadam i faktycznie jestem pod wrażeniem zawiłości motywów wymagających pokolorowania.
- Kiedy zaczynasz? - padło kłopotliwe pytanie, szczególnie, że mam dziś w planach gotowanie obiadu, pranie i prasowanie.
- Będę kolorować w czasie, gdy Ty będziesz odrabiać lekcje. - próbuję wybrnąć dyplomatycznie.
- Czyli już. - uśmiech tryumfu na dziecięcej buźce zagonił mnie w kozi róg.

Usiadłyśmy i zajęłam się kolorowaniem jednego z rysunków. Po skończeniu mała pochwaliła niewątpliwy artyzm i kunszt. Zapytała:
- Czy mamo czujesz się teraz odprężona?
- Hmmmmmmmmmm....no, chyba tak. - faktycznie, czuję się lepiej dzięki mojemu minipsychologowi. ;)


Dzieci to jednak potrafią człowieka zaskoczyć, choć wydaje się, że już wszystko z nimi przerobiłaś.
Widzą Twoją nerwowość, zmęczenie, Twój brak humoru, czy nawet uśmiechu. Widzą i martwią się tym, choć sama nawet o tym nie wiesz i się nie spodziewasz. Są lepszymi obserwatorami, niż Ci się wydaje.

Dostałam najpiękniejszy prezent od dziecka. Nie zakupiony, ale "wystarany". Całe ferie spędziła z ołówkiem w ręku, aby wykonać w najgłębszej tajemnicy kilkanaście szkiców dla mnie. Wszystko po to, abym się lepiej poczuła, abym się odprężyła, odsapnęła i uśmiechnęła. Zrobiła to, co umiała najlepiej, po swojemu. Po dzieciecemu.

Czy zauważacie starania Waszych dzieci? Czy widzicie jak bardzo by chciały, by mama lub tato byli szczęśliwi? Robią to, co według nich będzie dla Ciebie najlepsze, bo im na Tobie zależy. Zauważ to i doceń. Doceń niezwykłą kreatywność kochającego małego serduszka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to jest być mamą?

Dwadzieścia trzy

Po czym poznać, że się kochają?