Nieostre spojrzenie
Często życie boli. Boli chorego perfekcjonistę. Bo niewystarczająco, bo za słabo, bo niedokładnie żyje się na tym świecie. Bo inni, bo mąż, bo dzieci, czy koledzy z pracy są niewystarczająco doskonali, popełniają błędy i zdarzają się im wpadki.
Ciągle widziałam każdy śmietek, niedosprzątanie, niedociągnięcia. Każda usterka w domu mnie złościła, a moje drugie imię brzmiało "Niezadowolenie".
Teraz nic już nie widzę dokładnie bez okularów. Ani na odległość, ani z bliska. Świat jest ładniejszy, czystszy i przyjemniejszy.
Teraz perfekcjonizm uwziął się na inny aspekt życia, pytając dlaczego tak szybko upadamy wychodząc od kratek konfesjonału. Dlaczego, pomimo tylu wspaniałych obietnic, stajemy się na powrót z taką łatwością niewdzięcznikami?
Komentarze
Prześlij komentarz