Posty

Trzy imiona Jezusa

Obraz
Mechanizm obronny człowieka działa tak, że gdy coś źle się dzieje, rozgląda się w poszukiwaniu winnego, by zrzucić na niego cały ten syf. Mamy z głowy przemyślenia i poczucie winy. Jakie to wygodne, znaleźć dobrą „ofiarę losu”. Nie jest łatwo przyznać się do winy, bo ... może wypadałoby kogoś przeprosić. Albo, co gorzej, pokusić się o zmianę życia, skorygowania wad, tych wieloletnich, które już na dobre zapuściły w nas korzenie.  Takie "pielęgnowane" przywary zaciemniają obraz prawdziwego „ja”. Nieraz słyszy się : „ja się już nie zmienię”, „taką mam naturę”. Nic bardziej mylnego. Życie chrześcijanina to życie twórcze. To raczej ŻYCIE pełne zakrętów, ciągłych zmian i zwrotów akcji. Bóg nie pozwala nam się nudzić, ponieważ Jego natura jest daleka od nudziarza i zgryźliwca, który ciągle straszy albo przygląda się leniwie z boku, co też ten człowiek wymyśli. Bóg jest DYNAMICZNY i TWÓRCZY.  Niebywałe jest to ,że stale pomaga „korygować” życiorysy, które poplątały się z powodu

Prezent na imieniny

Obraz
- Mamo, mam dla Ciebie prezent na imieniny. Trochę za wcześnie, ale już nie mogłam się doczekać. Rozpakuj - przybiegła córcia z tajemniczym uśmiechem na twarzy. Faktycznie, u nas w rodzinie nie potrafimy znieść ciśnienia i presji zakupionego prezentu, który woła głośno o wręczenie. Zwykle o tydzień za szybko. Tak mamy. ;) Otwieram z zaciekawieniem niewielki pakunek. - Przeczytaj na głos - instruuje mnie na bieżąco. Wyjmuję książeczkę zszytą zszywaczem i czytam tytuł. - "Odprężające kolorowanki dla prawdziwych mam" - szczęka opada mi ruchem jednostajnym w dół. Czyżby to jakaś aluzja? Szybka analiza grzeszków z ostatniego tygodnia... - Pooglądaj sobie. Podoba Ci się? - pyta z zainteresowaniem. - Piękna. - odpowiadam i faktycznie jestem pod wrażeniem zawiłości motywów wymagających pokolorowania. - Kiedy zaczynasz? - padło kłopotliwe pytanie, szczególnie, że mam dziś w planach gotowanie obiadu, pranie i prasowanie. - Będę kolorować w czasie, gdy Ty będziesz odrabiać l

Kolejka za tulipanem :)

Obraz
"Dzień kobiet, dzień kobiet, niech każdy się dowie, że my mężczyźni tego święta nie obchodzimy. To komunistyczne święto i drastycznie odcinamy się od niego". Taki oto pogląd wyznaje duża część panów, pozbywając się problemu kupna kwiatów, czy drobnego prezentu swojej piękniejszej połowie. Dzień kobiet nadal jest hucznie obchodzony w krajach byłego ZSRR. Jest to dzień wolny od pracy, pełen naręczy kwiatów, imprez firmowych na cześć pań. Czy to święto jest takie złe? "Miłość i szacunek kobietom należy się przez cały rok! Ja nie muszę swojej żonie udowadniać, że ją kocham w tym dniu. Ja ją kocham cały rok!". - wygłasza niejeden przeciwnik celebracji tego dnia. To piękne i takie idealne... Ale, ale! ... Biegamy, mijamy się co dzień w pośpiechu zajęci wieloma sprawami. To prawda, kochamy się, ale w wielu związkach brakuje DOWODÓW miłości. Tych drobiazgów, które wywołują uśmiech i ożywiają miłość. Panowie, czy wszyscy możecie powiedzieć, że na co dzień pielęgnuj

Małe i duże upadki

Obraz
W to niedzielne popołudnie wzniosłam się na wyżyny intelektu i wpadłam na pomysł  urozmaicenia końcówki ferii mojej córce. Wybrałyśmy się tylko we dwie na lodowisko. Ostatni raz miałam łyżwy na nogach jeszcze w liceum. Całkiem nieźle, nie chwaląc się, na nich  "wymiatałam". ;) Pomyślałam - mózg chyba coś zapamiętał i przypomnę sobie. Jak się później okazało, stojąc na lodzie w wypożyczonych łyżwach - NIE ZAPAMIĘTAŁ!!! Moje Słonko miało łyżwy dopiero drugi raz w życiu na nogach i śmigało, aż przyjemnie było popatrzeć. A ja? Robiłam już któreś z kolei okrążenie, kurczowo trzymając się poręczy. Wreszcie w pewnym momencie postanowiłam wykazać się aktem odwagi i puściłam się na głęboką wodę, a raczej w śliski lód, zaliczając pierwszą glebę. Nic to! Nie poddam się tak łatwo. Dziecko nie może widzieć, że matka nie walczy! Iiiii kolejny spektakularny piruet w powietrzu. Tym razem miły pan zapytał, czy nic mi nie jest. Pozbierałam się ... jakoś i pomyślałam, że postoję sobie

Ratujmy gniazda

Obraz
Zastanawialiście się, z czym kojarzy się Wam gniazdo? Mnie z ciepłem, przytulnym i bezpiecznym miejscem, w którym wychowują się młode. Gniazdo potrzebne jest malcom, by mogły spokojnie dojrzeć, dorosnąć w swoim tempie i wyfrunąć. Opuścić je jako osobnik zrównoważony, gotowy do samodzielnego funkcjonowania. Impreza. Mieszkanie pełne dorosłych i jeden 6-latek. -Ej, nie słyszysz? Przecież cię wołałem!!!- to tekst do mamy. Pobiegła. "Ale niewychowany złośnik" - przebiegło mi przez myśl. Głośne rozmowy, śmiech, alkohol. Jak to na parapetówce. -Czy jest tu jeszcze jakieś dziecko? - stoi z tabletem w opuszczonych dłoniach. Mama pobiegła, by uspokoić syna. Gitara, śpiew, toasty. Nagle niespotykany wrzask dziecka zza niedomkniętych drzwi pokoju: - Uspokójcie się! Nie możecie być cicho???!!! - matka z niedokończoną piosenką na ustach rzuciła się po raz kolejny w stronę chłopca. I w tym momencie poczułam bardzo wyraźnie i mocno tragizm całej tej sytuacji. To nie bezczelne z

Wizyta u sąsiadki

Obraz
- Mamo, zapomniałem kluczy do domu. – spotykam mojego nastoletniego syna przy wjeździe do garażu. - I gdzie ty się podziewałeś przez ten czas? – zapytałam poddenerwowana. - Spokojnie – jak zawsze umie wyczuć, kiedy mama niezadowolona - poszedłem do babci sąsiadki posiedzieć u niej. - I te dwie godziny z okładem prześlęczałeś sąsiadce na chacie?- Podniosłam głowę z   zainteresowaniem. - Tak, posiedzieliśmy, wypiłem 2 herbaty, porozmawialiśmy o niej i o mnie, o naszej rodzinie. - Tu gorączkowo wyobrażam sobie jakie   kompromitujące szczegóły z życia rodziny mogły stać się sąsiedzką legendą. - Czyli pani sąsiadka się z Tobą nie nudziła? – zapytałam odgrzewając zupę. - Absolutnie! Dziękowała mi, że przyszedłem właśnie do niej i powiedziała, że od dziś będzie się modlić, żebym znów kiedyś zapomniał kluczy…. – odparł z uśmiechem. Mój syn miał od zawsze umiejętność rozmowy ze starszymi ludźmi. Często, jeszcze we wczesnej podstawówce, wracał ze szkoły z dwugodzinnym opóźnieniem. Pyt

W przededniu popielca

Obraz
Wchodzimy w czas Wielkiego Postu. Uważam, że jest to wyjątkowy czas odrodzenia duszy chrześcijańskiej, czas przygotowania do wiosny Wielkiej Nocy. Czyli generalizując - czas pracy. Nie postrzegajmy go jednak jak przymusowe jarzmo i dodatkowy balast. To cenny okres dany nam i tylko nam jest on tak naprawdę potrzebny. Praktyki Wielkiego Postu przynoszą widoczne korzyści, jeśli się na nich skupimy i potraktujemy poważnie. Ciało, gdy niedomaga dzięki dietom zdrowotnym doznaje oczyszczenia i uzdrowienia. Z tym faktem nikt nie dyskutuje i nie marudzi. Taki sam dobroczynny efekt ma post dla duszy.  Dusza dzięki postom również wzmacnia się i szlachetnieje. Jan Paweł II wyjaśniał to w ten sposób: „Dojrzewamy duchowo, nawracając się do Boga - a to nawrócenie dokonuje się poprzez modlitwę, a także przez post i jałmużnę, właściwie rozumianą. Może  więc  zaraz  wypada  powiedzieć,  że  chodzi  tutaj  nie  tylko o doraźne „praktyki", ale o trwałe postawy, które kształtują nasze nawrócenie