Odkrywać siebie na nowo
-Wiesz co mamo?- zagadnął mnie syn pewnego dnia - chciałbym umieć grać na fortepianie. Ale, wiesz, tak jak prawdziwy wirtuoz. Nie miałbym nic przeciwko, gdybyście mnie do tego nawet zmuszali początkowo. Teraz umiałbym pięknie grać. (dla znajomych konkurs: kto to powiedział? ;) ) Zmartwiłam się w poczuciu przegapionego przeze mnie pragnienia serca tego młodzieńca. - Ja uważam, że nie wszystko stracone - odparłam po chwili - wystarczy, że zapiszesz się na instrument, ja znajdę na to parę złotych i nauczysz się. -Ale to już nie to samo. - Odszedł zasmucony. A szkoda. Jego wybór, a raczej jego lenistwo. Znam pewną dziewczynę. Znam ją od podstawówki. Kumplowała się z moją siostrą. Chodziłyśmy razem na dyskoteki. Potem praca i różne koleje życia kształtowały ją po swojemu. Dopiero po wielu latach odkryła ukrytą skrzętnie w sobie perłę, swój wyjątkowy talent. Zajęła się fotografią. Sama mówi, że jest amatorem, ale niejeden zawodowiec nie dorasta jej do pięt wyczuciem, kobiecym spojrze