Upoważnienie in blanco

 Niejedna osoba z natury jest uporządkowana, pedantycznie rutynowa, proceduralna i lubi poruszać się po wyznaczonych i udeptanych ścieżkach. Daje to poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, a wyjście na lody albo na zakupy, czy wyjazd na wakacje to istne szaleństwo.

Punktualność, dokładność i skrupulatność to cechy główne. Każde odstępstwo jest czymś, co wytraca je z równowagi i rozprasza.
Modlisz się, poruszając się w tym swoim świecie, o zmianę, ale w sumie taką „dobrą zmianę”. Powolną, stopniową i leniwie nieśpieszną. Chcesz, żeby znikły twoje wady albo złe nawyki, albo nawet ambitnie pragniesz przebudowy sposobu myślenia. Przedstawiasz Panu Bogu swoje postulaty i założenia, mając w tyle głowy opracowany projekt spokojnych etapów.
Pan Bóg słucha, docenia szczytne zamysły i słuszne plany odmiany, pamięta, że co roku plany układają się podobnie i przynoszą mizerne efekty.
Wtedy, po dość cierpliwym i długim oczekiwaniu, wkracza On.
Nie z ciepłym zefirkiem, nie z orzeźwiającą bryzą, ale z burzą z piorunami, wzmocnioną trzęsieniem ziemi i wybuchami wulkanów.
Jak grom z jasnego nieba wpada Bóg ze swoimi planami naprawczymi i przewraca wszystko, co mizernie utkałeś.
Zastaje cię nieprzygotowanego, uśpionego i zaskakuje bezgranicznie, bo wszystko, co w życiu teraz ci się przydarza jest jednym wielkim niespodziewanym żywiołem.
Co z tego wyniknie? Tylko On sam wie. Pozostaje dać upoważnienie in blanco....



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to jest być mamą?

Dwadzieścia trzy

Po czym poznać, że się kochają?