Słowo
Kiedyś usłyszałam od syna w schyłkowym etapie
podstawówki takie pytanie:
- Mamo, a dlaczego moi koledzy palą papierosy, a ja nie
miałbym tego robić, co?
Moja odpowiedź była prosta: - Bo dałeś słowo Bogu podczas I Komunii św.
Kim jest mężczyzna, który nie umie dotrzymać słowa? Na czym
ma budować swoje życie tu na ziemi, jak nie na słowie danym Bogu i w oparciu o
Słowo Boga dane jemu? Dzięki poczuciu wartości słowa, dzięki temu, że nastolatek
rozumie ile znaczy jego słowo dane Bogu i bliźniemu tworzy się ODPOWIEDZIALNY
człowiek. Słowo to WARTOŚĆ, cenny dar. Dotrzymanie słowa to egzamin zdany z zaufania powierzonego tobie. To Twój Dar
będący przyrzeczeniem ofiarowanym żonie przed ołtarzem.
Dawanie słowa, to nie tylko uroczysta obietnica, przysięga z
ręką na biblii, albo pod krzyżem. To każda deklaracja, zgoda na przyjęcie na
siebie jakiegoś obowiązku, ponieważ wtedy mamy do czynienia nie tylko ze swoim
widzimisię, ale z zależnością. Druga osoba zaczyna na nas polegać. Staje się zależna
od ciebie i ufa, iż ty się tym zajmiesz, zamiast niej. To bardzo ważne! Los tej
osoby, może nawet w niewielkim stopniu, należy do ciebie. Przesadzam? Postaw
się w roli człowieka, który został zwiedziony przez innego w ważnej sprawie,
który zbudował na tym zaufaniu kawał swojego życia, albo swój życiowy plan i
ktoś zawiódł…
Ludzie wypowiadają tysiące obietnic bezmyślnie i
niefrasobliwie. Dają komuś słowo, przyrzekają i zapominają, albo udają, że
zapomnieli, bo nie wierzę, żeby sumienie choć cichutko, nie szepnęło i nie
upomniało się o przyzwoitość. Jak postrzegany jest człowiek, a w szczególności mężczyzna
nie dotrzymujący słowa? Jak niepoważny i niewiarygodny gówniarz, który jeszcze nie
dorósł. Trudno komu zaufać ponownie, kto coś obiecał, kto o czymś zapewnił a
nie dotrzymał danego słowa. Jak można budować z takim człowiekiem solidną
przyszłość, który ciągle zmienia zdanie, wycofuje się z danych obietnic? Dzielenie
życia z takim człowiekiem przypomina trochę stąpanie po kruchym lodzie, loterię.
Jeśli ja się staram, wypełniam wszystkie należące do mnie obowiązki dnia codziennego,
a druga strona nie przykłada do swoich obowiązków wagi i zapomina, albo
przekłada różne sprawy do załatwienia na kiedy indziej, to jak można pokładać w nim swoją ufność? Można zaufać raz,
no nawet parę razy, ale jak ktoś ciągle zawodzi, bo ma „ważniejsze sprawy na
głowie”, bo „coś mu wyskoczyło”, to jak z takim człowiekiem można się porozumieć
i na niego liczyć? Ciężko.
Przykładam wagę do obietnic. Wolę stracić czas, dobra
materialne, niż zaniechać danego słowa. Wiem, że ktoś na mnie liczy, wiem, że
druga osoba czeka, bo przecież obiecałam. Sama pamiętam tysiące niezrealizowanych
obietnic z dzieciństwa, które bolały mnie, bo na nie czekałam. Dlatego, gdy
córka pyta mnie – „a mamo, nie zapomnisz”? Mówię: „nie zapomnę, a czy kiedyś
zapomniałam?” i robię wszystko, by się na mnie nie zawiodła. Lepiej drugiemu człowiekowi
uczciwie odmówić, znając swoje problemy z dotrzymaniem słowa, niż się zeszmacić
i po raz kolejny udowodnić jak mało jesteś wart.
Słowo dla chrześcijan ma, albo przynajmniej powinno mieć
wielkie i głębokie znaczenie. Biblia to inaczej SŁOWO Boże dane ludziom. To
słowo jest nieprzemijalne i stale aktualne. Nigdy nie zawodzi. Jest dla nas
oparciem, uświęca nas i umacnia. Bóg zawsze dotrzymuje słowa. Dotrzymał go nawet
wtedy, gdy musiał poświęcić dla naszego zbawienia Swoje Dziecko. Nasze przyrzeczenia
powinniśmy budować w łączności ze Słowem Bożym, wtedy wzmocnione przez Bożą
łaskę, będą łatwiejsze do wypełnienia.
Komentarze
Prześlij komentarz